piątek, 13 lutego 2015

Zielona szkoła

EFM (Europejskie Forum Młodzieży) odbyło się w ośrodku wypoczynkowym Silesia w miejscowości Długopole Dolne, nieopodal jednego z uzdrowisk Kotliny Kłodzkiej - Długopole Zdrój. Region ten słynie z urokliwych górskich miasteczek, czystego powietrza, szlaków turystycznych i leczniczej wody mineralnej - między innymi dlatego powstały tutaj liczne i słynne w całej Polsce uzdrowiska.
Na EuroWeeku mieliśmy możliwość poprawy języka angielskiego przy pomocy wolontariuszy z całego śwata, a także nauki, jak zgodnie pracować w grupie.
Codziennie rano odbywał się tzw. Energizer, na którym ćwiczyliśmy, tańczyliśmy, a także bawiliśmy się w grupach.
Wolontariusze przedstawiali nam swoje kraje w postaci prezentacji multimedialnych. Każdego dnia przeżywaliśmy „culture shock”. Poznaliśmy m.in. Turcję, Kolumbię, Austrię, Łotwę, Kenię, Wietnam, Meksyk oraz Indie. Byliśmy zafascynowali tamtejszą kulturą oraz zwyczajami.
Aby wzbudzić w nas liderów organizowano wiele prac w grupach, np. warsztaty dotyczące tolerancji, debatę oksfordzką, zarządzanie projektem i wiele innych. Podczas wspólnej pracy świetnie się bawiliśmy oraz nabyliśmy dużo doświadczenia, które na pewno przyda nam się w przyszłości.

Aleksandra Filipek



Na Euroweeku nie mieliśmy czasu na nudę - organizatorzy postarali się o wiele atrakcji. Zadbano o to, byśmy już od rana byli rozbudzeni i gotowi do czekających nas zajęć. Codziennie poznawaliśmy inny kraj; jego kulturę, zwyczaje, wygląd, podstawowe zwroty w danym języku i wiele innych mniej lub bardziej ciekawych informacji. Mieliśmy możliwość porozmawiania z niesamowitymi ludźmi pochodzącymi z m.in. Łotwy, Azerbejdżanu, Indonezji, Rumunii, Gruzji. Każdy z nich był otwarty i chętny do zapoznania się. Zarówno oni, jak i my ćwiczyliśmy komunikację w języku angielskim - świetnym uczuciem było przekonanie się, że potrafi się bez problemu porozumieć.
Często dzieliliśmy się też na grupy, by wykonać zadania takie jak wymyślenie własnego państwa i opowiedzenie o nim (oczywiście po angielsku), czy przedstawienie w tymże języku swoich kolegów z grupy. Całość służyła lepszemu poznaniu się i nauczeniu współpracy; wspólnym myśleniu i dzieleniu się opiniami. Uczyliśmy się przemawiać publicznie.
Nie obyło się bez wycieczek - w końcu co to za zielona szkoła, bez spaceru po okolicy? Pomijając wypady do sklepu, udało nam się zwiedzić spory kawałek Kotliny Kłodzkiej oraz podziwiać majestatyczne zabudowania Pragi. Jestem pewien, że wiele osób bardzo dobrze wspomina to miasto.
Oprócz dwóch klas z naszej szkoły, w tym samym ośrodku było też trochę osób z innych miast. Bardzo miło było poznawać całkiem nowych ludzi.
Pobyt na Euroweeku zdawał się być bardzo krótki. Mimo spędzonego tam tygodnia, nie zauważyliśmy upływu czasu; wszystko minęło jak jeden dzień. Do tej pory miło wspominam wspólne zajęcia, wycieczki, ognisko i co najważniejsze - zetknięcie z kulturą innych, dalekich krajów.

Kacper Kozdęba